Na życiowym zakręcie. Postanawiam nie postanawiać
Zanim Kuba na dobre zagościła w moim życiu potrzebny w nim był solidny remanent. Swoista inwentaryzacja tego co ważne, by oddzielić od tego co zupełnie straciło wartość, stało się niedopasowane, uwierające i po prostu obce. Kiedy pierwszy raz wróciłam z Kuby, w maju 2015 roku, wracałam do korporacji, międzynarodowej agencji reklamowej, na stanowisko dyrektorki. Prawie prosto z lotniska znalazłam się na planie zdjęciowym, by pozować do firmowych zdjęć. Wiecie, tych charakterystycznych zdjęć […]